WITAJ NA WWW.FORUMOWISKO.PUN.PL! BAW SIĘ DOBRZE! (;
A więc teraz wam przedstawię pewną sytuację a wy powiedzcie jakie wnioski wyciągacie.
Idzie spobie zwyczajny luzacki chłopak dajmy na to ulicą, nie spodziewa się spotkać kogoś znajomego. Nagle widzi, że jakaś dziewczyna idzie na przeciwko niego, zauważa, że to jego koleżanka z klasy. Ona go od razu poznaje i się uśmiecha, on też w końcu zdobywa się na miły uśmiech. Jak się do siebie zbliżyli to on mówi "cześć" z uśmiechem, dziewczyna odpowiada miło, ale zauważa, że chłopak się czerwieni. dziwi ją to, bo u niego to nie jest normalne, tym bardziej, że czesto razem gadają, przyjaźnią sie nawet, a tu nagle taki rumieniec jak ją spotkał. Z trudem zamienili kilka słów, bo jemu jakoś dziwnie wychodziła rozmowa, chociaż zawsze jest rozgadany. Po kilku minutach się rozchodzą. Ona jeszcze z nadzieją, że zrozumie zachowanie chłopaka odwraca się, ale on idzie dalej. Dziewczyna zrezygnowana idzie w swoją stronę...
Teraz powiedzcie, czy to poprostu zmieszanie, bo on się nie spodziewał kogo kolwiek spotkać, czy jak to można jeszcze inaczej tłumaczyć?
Offline
Hm. Dziwna sytuacja. Wyobrazilam to sobie i.. z tego co widze to sa przyjaciolmi a tu nagle ten rumieniec. Sama nie wiem. To trzebabylo tam byc i samemu zobaczyc. Moze tylko zmieszanie, bo rzeczywiscie sie nikogo nie spodziewal ?
Sama nie wiem..
Offline
Tak. Domyslilam sie. I chyba domyslilam sie kim jest ten chlopak. lae nie wim czy dobrze mysle..
Wiesz "ona" sama powinna wiedziec, czy to zmieszania, czy tez nie, bo ona tam byla i z nim gadala. WIec.. A to latwo jest wyczuc.
Offline
To było napewno zmiesznie i wogóle on miał jakąś dziwną trudność na wydobycie z siebie głosu... Nie potrafię tego prościej wytłumaczyć... xDD
Offline
nie spodziewal sie nikogo znajomego. Tym bardziej jej, wiec jak ją zobaczyl byl zaskoczony i w ogole.. xD
Offline
Wy to jesteście głupi, przecierz to od razu widać, że on zakochał się w jej i się zmieszał. Proste. I Holmes juz nie potrzebny.
Offline
Moze nie od razu zakochał, ale.. Wydaje mi sie ze to taka wieeksza sympatia !
Offline
Naprawdę tak myślicie... Szpaner, ale czy ty byś się zaczerwnienił?
Mroczu, masz rację, to nie jest nic wielkiego, a raczej nie może być. Chyba zgadłąś kim on jest i znasz całą historię, więc wiesz...
Offline
ja naprawde tak mysle, choc.. naprawde jest ciezko okreslic ta sytuacje, bo.. wkoncu mnie tam nie bylo. Nie widzialam tej miny.. i w ogole. Niby potrafie sobie to wyobrazic, ale.. Jednak to i tak trudne.
Ale.. spalenie cegly to tez znak. Przeciez, gdyby ona byla tylko zwykla kolezanka to by sie przeciez nie czerwienil.. xD
Offline
Nie, znaczy miałem takie sytuacje ale się nie czerwieniłem. Moi kumple się czerwienili przed taką jedną, a ja ją prosto z mostu i... dała mi kosza (nie znałem jej).
Offline